Nie ma dowodów na związek między zaangażowaniem nastolatków w technologię cyfrową i media społecznościowe a ich problemami ze zdrowiem psychicznym. Taki główny wniosek wypływa z globalnych badań przeprowadzonych przez naukowców z Oxfordu i Cambridge na grupie ponad 430 tys. nastolatków. Autorzy badań podkreślają jednak, że jest zbyt wcześnie, aby jasno określić rzeczywisty wpływ technologii na ludzką psychikę.
Powszechne jest przekonanie, że korzystanie z mediów społecznościowych i ciągłe używanie smartfonów czy tabletów może być szkodliwe dla zdrowia psychicznego młodzieży. Coraz więcej i coraz głośniej mówi się szczególnie o mediach społecznościowych: Facebooku, Instagramie, TikToku itd. Tym bardziej zaskakujące wydają się wyniki nowego badania.
„Technologia cyfrowa jest wszechobecna, a naukowcy obawiają się, że ma ona negatywny wpływ na zdrowie psychiczne [osób w okresie dojrzewania – przyp. red.], który z czasem się rozszerzy. Aby zbadać, czy technologia staje się bardziej szkodliwa, zbadaliśmy zmiany w powiązaniach między zaangażowaniem w technologię a zdrowiem psychicznym w trzech reprezentatywnych próbkach w kraju” – podają naukowcy z Oxford Internet Institute.
Mniej depresji, więcej zaburzeń emocjonalnych
W wieloletnim badaniu, którego wyniki opublikowano w „Clinical Psychological Science”, udział wzięło 430 561 nastolatków w wieku od 10 do 15 lat, pochodzących z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. W ankietach uczestnicy odpowiadali na pytania dotyczące tego, jak korzystają z technologii – m.in. jak często oglądają telewizję, jakich używają urządzeń osobistych (smartfon, tablet, smartwatch) i jakie platformy społecznościowe odwiedzają najchętniej. W drugiej części ankiety odpowiadali na pytania dotyczące zdrowia psychicznego i związanych z nim ewentualnych problemów.
„Wyniki były mieszane dla różnych rodzajów technologii i wyników w zakresie zdrowia psychicznego. W ciągu ostatniej dekady zaangażowanie w technologię stało się słabiej związane z depresją, ale korzystanie z mediów społecznościowych stało się silniej związane z problemami emocjonalnymi” – piszą autorzy analizy.
Zwrócili jednak uwagę, że w przypadku wspomnianego powiązania mediów społecznościowych z problemami emocjonalnymi wykazano jedynie „niewielki wzrost”. „W związku z tym istnieje niewiele dowodów na wzrost powiązań między zaangażowaniem nastolatków w technologię a zdrowiem psychicznym” – podsumowali badacze.
Potrzebne dalsze badania mediów społecznościowych
Autorzy analizy przestrzegają przed wyciąganiem pochopnych wniosków na przyszłość. Podkreślają, że dane dotyczące wpływu nowych technologii i mediów społecznościowych na nasze zdrowie psychiczne na razie są bardzo ograniczone. Wystarczy wspomnieć, że Facebook powstał niespełna 20 lat temu, a przez pierwsze lata istnienia był dostępny jedynie dla wąskiej grupy użytkowników ze Stanów Zjednoczonych. Innego giganta – Instagram – powołano do życia w 2010 roku.
Obecnie z roku na rok liczba platform społecznościowych rośnie, a wiele z nich upada po jednym sezonie świetności, jak to miało miejsce np. z popularnym swojego czasu Snapchatem, dziś praktycznie prawie zapomnianym.
„Informacje o nowych mediach cyfrowych zbierane są stosunkowo krótko. Wyciąganie zdecydowanych wniosków na temat zmian w ich związkach ze zdrowiem psychicznym może być przedwczesne” – podkreślają naukowcy na łamach „Clinical Psychological Science”.
Cyfrowe media – odpowiedzialnie i z umiarem
Jeden z autorów badania dr Matti Vuorre zaznacza również, że wykazanie związku między obecnością w mediach społecznościowych a problemami emocjonalnymi nastoletnich użytkowników nie musi wcale oznaczać, że winne są owe nowe media.
– Trudno jest ustalić, dlaczego są ze sobą powiązane. Może na to wpływać wiele czynników. Być może ludzie z problemami spędzają więcej czasu w mediach społecznościowych, szukając wsparcia rówieśników. Co więcej, było bardzo niewiele dowodów sugerujących, że liczba takich przypadków zwiększa się – podkreśla dr Vuorre.
Z drugiej strony autorzy podkreślają, że brak dowodów na negatywny wpływ technologii na psychikę młodzieży nie oznacza też, że jest ona zupełnie niegroźna dla nastolatków. Zaznaczają, że badanie opierało się na samoocenie stanu psychicznego, która również bywa zawodna.
Wyniki te nie oznaczają, że cała technologia jest dobra dla nastolatków, ani że cała jest zła. Nie mając dostępu do większych zbiorów danych naukowych, trudno jest jednoznacznie określić rolę technologii w życia młodych ludzi lub to, jak jej skutki mogą się zmieniać w czasie. Większość informacji o zachowaniach online pozostaje ukryta w bazach danych należących do firm technologicznych – zauważa dr Vuorre.
Naukowcy apelują do internetowych gigantów i firm technologicznych, aby postawili w swoich działaniach na przejrzystość. Potrzebujemy współpracy badawczej między niezależnymi naukowcami i firmami technologicznymi. Dopóki to nie nastąpi, błądzimy w ciemności – ocenia Vuorre.
Źródło: fokus.com